#16 Kaszmirowy Końsweek… + domowy spray na owady

...czyli co nowego u Siwego!

Jeśli zastanawialiście się, co ciekawego dzieje się teraz u Kaszmirowego, to właśnie mam dla Was wpis z nowościami jeszcze pachnącymi stajnią. W jednym z komentarzy pod ostatnim końsweekiem pojawiło się pytanie o mój sposób na muchy i kleszcze, więc chciałabym Wam przedstawić mój przepis na domowy spray na robactwo.

DSC_0488.JPG

Ostatnimi czasy Kaszmir wprowadza w stajni swoje rządy i niezbyt respektuje np. to, gdzie danego dnia powinien się paść. Jeśli nie uda mu się uciec podczas wyprowadzania albo akurat nie ma ochoty, to po jakimś czasie zmienia plany i wybiera się na wycieczkę. Kilka dni temu wyskoczył ze swojego pastwiska, wskoczył do kolegów po drugiej stronie drogi, narobił bałaganu i przeskoczył za ogrodzenie do koleżanek. Tam odnalazł swoją zagubioną miłość i został na dłużej. Pan Stajenny mówi, że Siwy zrobił się trochę grzeczniejszy, więc widać kobiety mają na niego dobry, a wręcz zbawienny wpływ.

DSC_0003.JPG
Kaszmir i jego miłość – niezmienna od roku

Korzystając z objawienia Kaszmirowych talentów skokowych (nie zerwał nawet ogrodzenia 150 cm), postanowiłam poskakać coś więcej niż 80 cm. Liczyłam na to, że jak będzie skakał ze mną, to mu się odechce samemu. Nie dane było mi sprawdzić, bo od kobył na razie nie wyskakuje. Na skokach udało nam się dojść do dawno nie widzianej wysokości 110 cm, co mnie bardzo cieszy. Trochę żałuję, że słabe samopoczucie nie pozwoliło mi na zwiększenie wysokości, ale co się odwlecze to nie uciecze.

Poza tym pracujemy sobie z Kaszmirem ostatnio sporo na lonżowniku, żeby wypracowywać równowagę. Chyba że w tym czasie małe dziecko jeździ na swoim traktorku obok, wtedy Kaszmir pracuje nad opanowaniem swojego przerażenia i zamienia się w araba.

Niestety ostatnimi czasy pogoda nas nie rozpieszcza, a deszcze mocno podtapiają plac, więc nie możemy zrobić czegoś więcej. Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będę mogła się Wam pochwalić czymś więcej.

Zrzut ekranu 2016-08-10 o 13.51.05.png

Przepis na spray na muchy i kleszcze:

ok. 500 ml wody

łyżeczka ususzonych kwiatów lawendy lub kilka kropli olejku lawendowego

sok z jednej cytryny

garść tymianku (im więcej, tym intensywniejszy będzie zapach)

garść rozmarynu (im więcej, tym intensywniejszy będzie zapach)

Wodę wlewamy do garnka i wsypujemy do niej zioła, następnie całość zaparzamy. Po około godzinie napar przelewamy do atomizera i dodajemy sok z cytryny. Mieszamy i mamy spray gotowy do użycia.

Ja staram się pryskać Kaszmira codziennie przed wyjściem na pastwisko po jeździe, najlepiej na suchą sierść, choć nie zawsze chce mi się czekać aż wyschnie po płukaniu i chłodzeniu.

Zrzut ekranu 2016-08-10 o 13.52.44.png

To już tyle w dzisiejszym Końsweeku, mam nadzieję, że i u Was spray okaże się skuteczny i pomocny. Za tydzień możecie się spodziewać kolejnej, bardziej multimedialnej wersji Kaszmirowego Końsweeka (poprzednia). Po ostatnim składaniu filmiku, bardzo mi się to spodobało, więc postanowiłam robić tego więcej. Plany mam na 5 – 6 filmów, więc będziecie mieli, co oglądać i poznać Kaszmira od strony nie tylko zdjęciowej, ale też bardziej na żywo.



2 thoughts on “#16 Kaszmirowy Końsweek… + domowy spray na owady”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *