Jak wykorzystać mapy myśli do nauki słownictwa?

Od dłuższego czasu jestem fanką robienia notatek w formie map myśli. Dużo łatwiej zapamiętuje mi się  informacje, kiedy wcześniej zbiorę je właśnie w takiej formie. W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam pokazać, jak możecie wykorzystywać mapy myśli do nauki słownictwa.

O ogólnych zaletach map myśli pisałam już w tym wpisie sprzed roku i do niego Was odsyłam. Dziś zajmiemy się tylko częścią możliwości map myśli.

Mapy myśli nie nadadzą się do każdej nauki słownictwa. Ciężko stworzyć dobrą mapę myśli, kiedy musimy zapamiętać listę kilku dziesięciu przypadkowych słów. Kluczem do stworzenia czytelnej i ułatwiającej naukę mapy myśli jest powiązanie słówek między sobą. To całkiem logiczne biorąc pod uwagę to, czym jest mapa z definicji.

Do jakich słówek używam map myśli?

Do tych, które wiążą się z jakimiś dziedzinami. Te, które widzicie na zdjęciach w dzisiejszym wpisie, są mapami słówek na zaliczenie z języka handlowego. Nie wyobrażałam sobie nauki do tego przedmioty np. z alfabetycznie ułożonymi słówkami albo bez żadnego ładu i składu. Oczywiście, prędzej czy później udałoby mi się zapamiętać potrzebne terminy, ale to byłaby zwykła strata czasu.

Wszystkie te słówka pochodzą z różnych dzień ekonomicznych np. bankowości i w obrębie tych dziedzin łączą się ze sobą. Zdecydowanie łatwiej jest mi zapamiętać różne rodzaje kredytów czy kont bankowych uczących się ich w tym samym czasie i mając je zapisane w tym samym miejscu. Wiele eksperymentów dotyczących nauki potwierdziło, że dużo łatwiej jest nam się czegoś nauczyć, jeśli przyporządkowujemy nową informację do wcześniej już znanej.

Jak to działa w moim przypadku?

Wróćmy do przykładu kont bankowych: jeśli znam już dwa rodzaje, to przyporządkowuję sobie kolejne. Podobnie z rodzajami spółek czy możliwymi nazwami na spadek czy wzrost akcji na giełdzie.

Ponadto, jeśli uczycie się słówek w języku obcym, które opisują np. strukturę jakiejś organizacji. Również będzie Wam łatwiej, jeśli rozpiszecie to w formie schematu i będziecie się uczyć od najważniejszych funkcji do najmniej ważnych lub na odwrót. Ponownie wracam do tego, co pisałam na samym początku – milion razy łatwiej jest zapamiętać informacje, które się ze sobą łączą i tylko przypadkowe słówka.

Mam nadzieję, że ten wpis zainspiruje Was do prowadzenia notatek i nauki słówek w nieco inny i łatwiejszy sposób!

A jeśli już używacie map myśli, to dajcie znać do jakich przedmiotów Wam się sprawdzają!

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *