Tu i teraz – październik 2016

, ,

Po raz kolejny muszę to napisać – jakim cudem mamy już dziś pierwszy dzień listopada? Gdzie się podział cały październik? Nie mogę uwierzyć, że przyszedł czas na podsumowanie minionego miesiąca i planowanie kolejnego. W dzisiejszym wpisie kilka refleksji po październikowych.

dsc_1571

Oglądam…

…całkiem sporo odkąd we wrześniu pojawiła się w telewizji jesienna ramówka. Właściwie pozostałyśmy wierne tym serialom (nic innego nie da się w TV oglądać), które poznałyśmy już wcześniej, czyli „Ranczo”, „Druga szansa”, „Przyjaciółki”, „O mnie się nie martw” i często „Rodzinka.pl”. O serialach planuję oddzielny wpis, więc nie będę się dziś rozpisywać co, jak i dlaczego. Dodam jeszcze tylko, że pojawił się tylko jeden nowy serial w tym sezonie, któremu postanowiłyśmy dać szansę, czyli „Na noże” i muszę przyznać, że całkiem nieźle daje sobie radę wśród naszych stałych bywalców.

Czytam…

…o czego to ja teraz nie czytam. Od początku miesiąca co tydzień wpadają mi jakieś eseje i krótsze teksty na literaturę amerykańską. Oprócz tego podręczniki powoli stają się moją stałą lekturą. Oczywiście czytam też dla siebie – na obecną chwilę mam zaczęte cztery książki, których ciągle nie mogę skończyć. Są to „Zabić drozda” Harper Lee, „Nowy Jork” Edwarda Rutherfurda, „Ania z Wyspy Księcia Edwarda” Lucy Maud Montgomery oraz „Strażniczka książek” Metchthild Glaser. Bardzo nie lubię, jak coś nade mną „wisi”, dlatego mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się uporać z rozpoczętymi książki i zabiorę się za kolejne.

Czuję się…

… zakatarzona. Tydzień temu przypałętało się do mnie jakieś przeziębienie i nie chce odpuścić. Poza tym czuję, że zaczynam znowu ogarniać swoje życie i wyrabiać się ze wszystkim, więc cieszę się. Ogarnianie jest super!

Chciałabym…

…właściwie to nie mam jakiś ogromnych, górnolotnych pragnień, tylko te małe, bieżące. Chciałabym poprawić swoją organizację czasu, zabrać się porządnie za Kaszmirowego, a nie tylko od przypadku do przypadku i przestać być przeziębiona, bo to bardzo utrudnia mi życie.

Cieszę się…

…długim weekendem! Leniwymi porankami z laptopem lub książką, wieczorami z lampkami i/lub świecami. I cieszę się też, że nie miałam wczoraj wykładów, bo uniknęłam dylematu iść czy nie iść.

dsc_1565

Uczę się…

… dużo wszystkiego, w końcu zaczęłam studia. Nie mam jakoś obowiązków narzuconych  z góry, ale staram się sama dla siebie pracować systematycznie, żeby w czasie midtermów i pod koniec semestru nie załamać się. Na razie trochę z tym kuleję, ale liczę na poprawę.

Pracuję nad…

…jakbym napisała, że nad życiem to trochę za krótko, co nie? Tylko że taka jest prawda. Pracuję nad udoskonaleniem kategorii na blogu, nad zdjęciami na mój Instagram, nad dobrymi nawykami, organizacją czasu, nauką.

Czekam na…

…śniadanie, bo ten wpis piszę jeszcze przed nim. Czekam też na odbiór zdjęć, które wysłałam do wywołania i będę tworzyć wakacyjny album.

dsc_1584

Wpisy, które ukazały się w październiku na Clanestinie:

Najdłuższe wakacje życia – podsumowanie

Październikowy rozkład jazdy na blogu

Kaszmirowe Końsweeki: #21 i #22#22

Pierwszy tydzień na studiach

Wpisy ciuchowe: Rachunek sumienia i Jak sobie radzę z dużą ilością ubrań?

Jeździeckie ABC: Pierwsza jazda i Chody konia

Poradnik Maturzysty – planowanie nauki

7 moich sposobów na umilenie długich, jesiennych wieczorów

Dwa sposoby na kuskus

Recenzja kalendarza z kolorowankami + kalendarz po mojemu

Cały dzisiejszy wpis i większość punktów to trochę rozprawy na temat wychodzenia na prostą i ogarniania życia. W dużym stopniu tak wyglądał mój październik. Nowa sytuacja (studiowanie) trochę namieszała i muszę się do wszystkiego przyzwyczaić oraz znaleźć własny sposób na to. Myślę, że w listopadzie będę działać lepiej i skuteczniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *