Ciężko znaleźć osobę, która frytek nie lubi. Niezależnie od wieku moglibyśmy jeść je codziennie, gdyby nie to, że są niezdrowe. Dlatego, kiedy udało mi się odnaleźć trochę lepszy odpowiednik tego pysznego dodatku, od razu dopisałam go do menu. Bez przedłużania, prezentuję Wam dzisiaj przepis na frytki, w którym znajdziecie 100% ziemniaków, a przede wszystkim świetny smak i radość z jedzenia.
Składniki na 2 porcje:
4 duże, twarde, niemączyste ziemniaki
1 litr oleju (nie zwiększamy ilości, gdy mamy więcej ziemniaków)
3-4 nieobrane ząbki czosnku
mała garść ziół (ja preferuję rozmaryn lub tymianek, ale możecie dobierać dowolne kombinacje)
sól morska wedle uznania
Sposób wykonania:
Ziemniaki obieramy dokładnie ze skóry, kroimy na pół i następnie w kawałki w kształcie frytek.
Na głęboką patelnię wlewamy olej, dodajemy czosnek (koniecznie musi być nieobrany! Niewielka ranka spowoduje jego wybuch i całą kuchnię mamy do sprzątania), zioła i na koniec ziemniaki. Włożenie ziemniaków na zimny olej zapobiegnie nadmiernemu nasączeniu ziemniaków i unikniemy ociekających tłuszczem frytek.
Całość smażymy dopóki ziemniaki nie staną się złociste z obydwóch stron. Wyjmujemy nasze frytki na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, a drugi kładziemy na potrawę i delikatnie przyciskamy. Dzięki temu pozbędziemy się całkowicie nadmiaru tłuszczu. Przed podaniem solimy frytki tyle, ile lubimy.
Dzięki idealnemu połączeniu smaków nie potrzebujemy już dodawać ketchupu, ponieważ zabije niezwykły aromat. Możemy podawać jako dodatek do dań mięsnych, wegańskich, wegetariańskich oraz do sałatek. Myślę, że zagości na stałe w Waszej kuchni, bo nie będziecie w stanie oprzeć się pysznej, ziemniaczanej przekąsce!
Jeśli spodobało Ci się, to co piszę zapraszam na Instagram oraz na Fanpage Clanestiny. Twoja aktywność będzie dla mnie znakiem, że to, co robię podoba się nie tylko.
Za inspirację posłużył mi przepis Nigelli Lawson.
Dodaj komentarz