Przygotowanie do egzaminu poprawkowego

,

Stare studenckie porzekadło mówi: „Nie ma spiny, są drugie terminy!”, ale ostatecznie każdy z nas wolałby z tego przywileju nie korzystać. Jeśli jednak czeka Was w tym semestrze egzamin poprawkowy, nie martwcie się. Przybywam z pomocą!

Wyciągnij wnioski

Każdego z nas cieszy moment, w którym w USOSie pojawia się pozytywna ocena i możemy odetchnąć z ulgą, że dany przedmiot mamy już za sobą. Niestety nie zawsze podejście do zaliczenia kończy się sukcesem i z rozgoryczeniem wpatrujemy się w 2 obok nazwy przedmiotu.

Niezaliczenie egzaminu oznacza, że w którymś momencie coś poszło nie tak, jak powinno. Właśnie dlatego po zobaczeniu oceny warto przeanalizować, jakie czynniki wpłynęły na negatywną ocenę.

Czasami problem pojawia się już na etapie nauki. Podczas sesji zdarza nam się łapać sto srok za ogon, co skutkuje słabym przygotowaniem do niektórych zaliczeń. W sesji poprawkowej ten problem rozwiązuje się sam – egzaminów po prostu jest mniej. Być może uczyliście się nie tego, co trzeba i skupiliście się na nieistotnych aspektach. A może po prostu nie wszystko zapamiętaliście? Przyjrzyjcie się temu i skoncentrujcie się na dokładnej powtórce trudniejszych zagadnień.

Na drodze do sukcesu na egzaminie może stanąć też stres. Nawet najlepiej przygotowanym potrafi nieźle dopiec. Jeśli czujecie, że wiedzieliście wszystko, ale z nerwów nie mogliście sobie nic przypomnieć, odsyłam Was do wpisu o stresie na studiach:

-> Jak sobie radzić ze stresem na studiach?

Natomiast, jeśli uważacie, że z Waszej strony wszystko było okej, nauczyliście się wystarczająco i podczas pisania egzaminu odpowiedzieliście na większość pytań poprawnie, warto pójść i obejrzeć pracę. Większość prowadzących daje taką możliwość. Dzięki niej możecie zobaczyć, na jakie pytania odpowiedzieliście źle oraz jakie były zasady punktowania poszczególnych odpowiedzi. Pomoże Wam to w lepszym przygotowaniu do poprawki. Możecie też spytać prowadzącego o niezrozumiałe dla Was zagadnienia, dodatkowe wyjaśnienie na pewno nie zaszkodzi!

Daj sobie czas na odpoczynek i regenerację

Nie oszukujmy się, przełom stycznia i lutego potrafi nieźle dać popalić każdemu z nas. Przesiadujemy z nosem w książkach, spędzamy godziny na nauce w bibliotekach i kawiarniach, zapominamy o przerwach i odpowiedniej ilości snu. Nic dziwnego, że tak traktowany organizm zaczyna ograniczać zużycie energii i obcinać jej dawki na mniej istotnych czynnościach. Bądźmy szczerzy – nauka historii literatury nie należy do czynności niezbędnych do życia.

-> Po co i jak robić przerwy w nauce?

W zależności od tego, kiedy macie egzamin poprawkowy dajcie sobie dzień albo nawet kilka odpoczynku od nauki. Jeśli aż tyle czasu nie macie, postawcie na jedno porządne popołudnie regeneracji. Dzięki temu trochę się zresetujecie i podładujecie akumulatory, żeby wrócić do nauki z nową energią.

Dowiedz się, jak wygląda poprawka

Dużo łatwiej jest przygotowywać się do egzaminu, kiedy wiemy, jak będzie on wyglądał. Niektórzy prowadzący dają te same pytania, inni analogiczne, a jeszcze inni coś kompletnie odmiennego. Zdarzają się tacy, którzy zmieniają formułę egzaminu z pisemnego na ustny. Podpytajcie starsze roczniki lub nawet samego prowadzącego. Unikniecie zaskoczenia i nerwów podczas egzaminu w drugim terminie.

Ucz się sprytnie

Po raz kolejny w historii tego bloga powtórzę: długie siedzenie i czytanie notatek ≠ sukces na zaliczeniu. To bardzo mało efektywny sposób nauki i naprawdę szkoda na niego Waszego czasu. Dlatego zebrałam dla Was kilka wpisów, które pomogą Wam uczyć się sprytniej i śpiewająco zdać poprawkę.

-> Jak się uczyć, kiedy materiału dużo a czasu mało? Tak, jak wskazuje tytuł, znajdziecie tutaj rady na naukę last minute.

-> Kolory a efektywna nauka – czyli o tym, dlaczego powinniście porzucić czarne/niebieskie długopisy i zaszaleć z kolorami, a przy tym pomóc swojemu mózgowi w nauce.

Kolejny kandydat pomoże Wam w powtórkach tuż przed egzaminem – numer terminu nie ma znaczenia! Wskakujcie, czytajcie i korzystajcie! > Powtórki tuż przed egzaminem

Jest pytanie, jest odpowiedź! -> Gdzie się uczyć? Jeśli wahacie się między siedzeniem przy własnym biurku a wyjściem do biblioteki czy kawiarni, ten wpis pomoże Wam rozwiązać ten dylemat tak, żeby Waszemu mózgowi było lepiej!

Jeśli przekonał Was wpis o kolorach i chcecie się spełnić kreatywnie, to polecam Wam wypróbowanie map myśli. -> Za co pokochałam mapy myśli? To mój ulubiony sposób prowadzenia notatek i sprawdza się do wielu przedmiotów -> Jak wykorzystać mapy myśli do nauki słownictwa?

Najważniejsze na koniec, czyli kilka rad dla nie-chce-misiów:

-> Pomodoro – narzędzie do organizacji czasu

-> Jak się zebrać do działania w dniu ciepłej kluchy?

-> Motywacja do nauki

Jesteś już wyposażony/a w pełen arsenał do nauki do egzaminu poprawkowego.

Nie pozostało Ci nic innego, jak usiąść do nauki, a mi trzymać za Ciebie kciuki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *