Jak się zebrać do działania w dniu ciepłej kluchy?

, , ,

Każdy z nas ma takie dni, kiedy ciężko nawet ruszyć ręką i zrobić herbatę, bo nie ma się siły. Kiedy najchętniej leżelibyśmy brzuchem do góry, patrzyli w sufit i czekali na lepsze jutro, gdy moc cudownie powróci. Dlatego dzisiaj mam dla Was wpis z poradami na to, jak takiego dnia jednak coś zrobić.

Na pomysł tego wpisu wpadłam podczas lipcowego kilkudniowego pogorszenia pogody, kiedy wyjście na spacer było dla mnie bardzo męczące i czułam się, jakbym przeszła 50 km. Po powrocie do domu miałam kilka rzeczy do zrobienia, ale najlepiej było mi na łóżku z telefonem w ręku. Wtedy też miałam okazję przetestować mój plan na pokonanie wewnętrznej ciepłej kluchy. Oto i on!

  • dajcie sobie czas na nic nierobienie

Co ta rada robi na początku zadań, żeby zebrać się do działania? Jest bardzo przyjemnym wstępem!

Jeśli czujecie się zamuleni/przemęczeni, to dajcie sobie określony czas na bezczynność. Połóżcie się na łóżku lub tam, gdzie Wam wygodnie, ustawcie minutnik na 20-30 minut i ten czas przeznaczcie na lenistwo. Bezkarne lenistwo. Być może nawet zdrzemniecie się chwilę – to dobrze! Wasz organizm dostanie potrzebną dawkę odpoczynku, a po tym czasie stracicie ten argument, że koniecznie właśnie teraz musicie odpoczywać i palcem ruszyć nie wolno. Czas przeznaczony na odpoczynek minął, więc nadszedł czas na pracę.

  • wypiszcie listę rzeczy do zrobienia

Weźcie kartkę papieru i spisujcie wszystko, co przyjdzie Wam do głowy. Każdą rzecz, którą wiecie, że prędzej czy później musicie wykonać, przelejcie na papier. Wyrzućcie z głowy wszystkie sprawy. Dzięki temu, dowiecie się, na czym stoicie, co jeszcze przed Wami i po prostu będzie Wam lżej!

  • przygotujcie rozsądną ilość zadań, które jesteście w stanie wykonać dziś

Pamiętajcie, że ten dzień został spisany na straty, zanim zaczęliście pokonywać Waszą kluchę, dlatego każde cokolwiek zrobione dziś będzie sukcesem. Przejrzyjcie powyższą listę rzeczy do zrobienia i mądrze wybierzcie to, co jesteście w stanie skończyć do wieczora. Jeśli zaplanujecie za dużo poczujecie się zmęczeni, zanim jeszcze zaczniecie cokolwiek robić. Wybierzcie czynności, które nie są bardzo wymagające, takie, które są dla Was przyjemniejsze albo takie, które nie wymagają od Was dużo skupienia. Zastosujcie dla siebie taryfę ulgową i powtórzę jeszcze raz – zrobienie czegokolwiek jest osiągnięciem w dniu, w którym mieliście leżeć i gapić się w sufit!

  • zaczynajcie małymi krokami

Kiedy zrobicie listę zadań na dany dzień, zacznijcie od wykonania zadań, które zajmą Wam najmniej czasu ze wszystkich. Odhaczone zadania motywują do wykonywania kolejnych. Stopniowe przechodzenie do coraz dłuższych i trudniejszy czynności powoli rozkręca nas do działania, nie przeżywamy brutalne szoku. Możecie też podzielić większe zadania na kilka mniejszych na przykład sprzątnięcie całego mieszkania na sprzątanie najpierw kuchni, potem łazienki itd.

Szybko wykonana krótka czynność zachęca do wykonania kolejnej, a ta do jeszcze kolejnej. Skoro poszło raz-dwa, to czemu nie wykorzystać tego rozpędu i nie załatwić jeszcze kolejnych kilku spraw? Jak się dobrze rozkręcicie, to nim się obejrzycie, wszystkie zadania będą odhaczone!

  • unikajcie rozpraszaczy i rozleniwiaczy

Każdy z nas najlepiej wie, co kusi go do porzucenia działania i rozleniwienia się. U mnie taką pułapką jest położenie się na łóżku z telefonem w ręku. Odkąd to zauważyłam, staram się omijać łóżko szerokim łukiem, bo wiem, że stracę tam na pewno pół godziny. Dlatego Wam też radzę omijać ryzykowne miejsca, nie siadać tylko na sekundkę przed telewizorem, bo może Wam wówczas minąć godzina na klikaniu kolejnych kanału bez ładu i składu.

Szczególnie w dniu ciepłej kluchy lepiej nie ryzykować nieplanowanej przerwy, bo klucha przychodzi szybko i łatwo się zadomawia. Niestety wygonić ją jest zdecydowanie trudniej.

To, jak? Zabieracie się do działania?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *