Media społecznościowe zazwyczaj uważane są na największe zło i przeciwników naszej produktywności. Jednak są one tylko narzędziami i to od nas zależy, czy skorzystamy z nich dobrze czy źle. W dzisiejszym wpisie mam dla Was cztery sposoby na to, jak mądrze wykorzystać YouTube do nauki.
Źródło motywacji
YouTube, szczególnie angielskojęzyczny jest przepełniony filmami pokazującymi produktywne dni czy poszczególne pory dnia. Mnie takie filmiki zawsze zachęcają do tego, żeby usiąść i zacząć się uczyć albo robić notatki. Traktuje je, jako kopnięcie do działania. Lubię motywować się tym, ile komuś się udało i zawsze stwierdzam, że ja też tak chcę.
Musicie jednak uważać, żeby całego czasu przeznaczonego na naukę nie spędzić na szukaniu motywacji, bo od samego obejrzenia filmiku nic się nie zrobi niestety.
Źródło inspiracji
YouTube to kopalni inspiracji, jeśli chodzi o sposoby na robienie notatek od zwykłych ręcznych przez te pisane na komputerze czy na iPadzie aż po różnokolorowe mapy myśli i schematy. Warto co jakiś czas obejrzeć taki filmik. Być może znajdziecie dzięki niemu nowy, lepszy i przynoszący lepsze efekty sposób notatek. Przygotowywanie materiałów do nauki bywa czasochłonne i monotonne, dlatego dobrym pomysłem jest urozmaicenie sobie tego zadania właśnie poprzez próbowanie nowych sposobów.
Pomoc naukowa
Na YouTube możemy znaleźć bardzo wiele kanałów, którymi możemy się posiłkować, kiedy próbujemy zrozumieć jakieś zagadnienie. Z łatwością znajdziemy kanały, których twórcy tłumaczą rozwiązanie zadań z matematyki, fizyki, chemii albo omawiają lektury potrzebne na maturę z języka polskiego czy inne egzaminy. Powstało też wiele kanałów językowych prowadzonych przez native speakerów albo przez nauczycieli danego języka. Niektórzy z nich omawiają zagadnienia gramatyczne, inni słownictwo, a jeszcze inni skupiają się na wymowie. Są też tacy, którzy opowiadają o wszystkim naraz i są darmową alternatywą dla kursów językowych czy korepetycji.
Bardzo polecam Wam tę formę wsparcia naukowego, ponieważ często rozwiązanie zadania nie jest wystarczające i chcemy wiedzieć dlaczego. Filmy, w których autor przeprowadza Was przez wszystkie etapy rozwiązania zadania i dokładnie tłumaczy poszczególne zagadnienia, to łatwo dostępne wsparcie w nauce.
Towarzystwo do nauki
Są takie dni, w których nie mogę zebrać się do nauki. Ciągle mi do niej nie po drodze, a biurko omijam, jak tylko mogę (co jest nie lada wyczynem w moim pokoju w akademiku). W takie dni najlepiej jest mieć kogoś, z kim można się wzajemnie motywować i zachęcać do nauki. Jeśli nie macie nikogo w pobliżu lub nie chce Wam się wychodzić z domu, z pomocą przychodzi YouTube i filmy z serii Study with me.
Bardzo się zdziwiłam, że na polskim YouTube jest ich bardzo niewiele. Dlatego też zazwyczaj podczas nauki korzystałam z filmów brytyjskich, amerykańskich i australijskich. Podczas takich filmów niewiele się mówi – przecież zarówno osoba występująca w filmie, jak i widz się uczą, ale jednak po polsku jakoś raźniej.
Dlatego postanowiłam nagrać swoją serię Study with me. Pierwszy film znajdziecie już na kanale. Nauka trwa w nim 25 minut, czyli tyle, co jedno Pomodoro. W przygotowaniu mam też film 50 minutowy oraz 15 minutowy, żebyście mieli dużo mnie do towarzystwa podczas nadchodzącej sesji 🙂
A Wy korzystacie z YouTube podczas nauki?
A może tylko do jej unikania? 😉
Dodaj komentarz