Dzisiaj mamy 6 grudnia, więc wpis nie mógł być inny niż Mikołajkowy! A skoro już mowa o Mikołajkach, to nie mogło zabraknąć prezentów. To właśnie im postanowiłam poświęcić dzisiejszy wpis. Zapraszam do przeglądania mojej świątecznej wish-listy!
Książki
To odkąd nauczyłam się czytać, książki stały się niezmiennym i zawsze obecnym elementem moich listów do Mikołaja. W tym roku znalazły się w nim cztery pozycje. Trzy z nich to powieści młodzieżowe, takie lekkie, nie za długie. Wybrałam dwie powieści C. Hoover oraz jedną C.Rocca, której akcja dzieje się w bożonarodzeniowej atmosferze Nowego Yorku. Czwarta z nich, ostatnia to już poważna pozycja E. Rutherfurda, tym razem o Londynie, czyli dawka historii w bardzo przyjemny sposób.
Akcesoria
To kategoria tzw. różności, których nie udało mi się przyporządkować do dwóch pozostałych. Na pierwszym miejscu znalazło się tutaj przepiękne etui od MargoHupert Art, którą od dłuższego czasu śledzę na Instagramie.
Kolejnym moim małym życzeniem są mieszanki herbat. Takie, które stanowią niesamowitą mieszankę smaków i zapachów, mają magiczną nazwę. Dla mnie – zawsze głodnej herbaty – ideał!
Trzecim elementem tej kategorii jest album na zdjęcia. Mikołaj do albumów ma dobry gust, więc i w tym roku postanowiłam go o to poprosić. Zdjęcia z wakacji wywołałam jakiś czas temu, więc to właśnie one znajdą się w moim albumie, a ja znowu wyżyję się kreatywnie i artystycznie!
Na koniec została mi rzecz, którą nie do końca wiem, jak nazwać. To taki worek, który wiesza się na suficie, w który można się zawinąć i nigdy go nie opuszczać. Ja akurat widzę się w nim idealnie w ogródku, w lecie, z książką lub laptopem.
Garderoba
W tym roku ta część mojego listu jest nieco krótsza niż zazwyczaj, ale przyczyna tego jest bardzo prosta – minimalizuję swoją garderobę. Jednak na mojej wish-liście nie mogło zabraknąć swetrów, bo co to za Święta bez ciepłych swetrów wyciągniętych spod choinki? Na mojej liście umieściłam bordowy sweter, taki, o którym pisałam Wam we wpisie o mojej bazie ubraniowej. Postanowiłam zlecić Mikołajowi poszukiwania następcy mojego ukochanego swetra. Ostatnio coraz częściej chodzą mi po głowie takie cieńsze sweterki, o luźnym kroju i z golfem lub półgolfem. Je też umieściłam na swojej liście.
Po raz pierwszy w tym roku postanowiłam poprosić Mikołaja o buty. Zamarzyły mi się kaloszki – sztyblety z ozdobną kokardką. A że idą Święta, to i okazja się na nie znalazła. Mam już mnóstwo pomysłów, z czym będę je nosić, więc nie wahałam się ich tutaj napisać.
Jak widzicie moja lista do najkrótszych nie należy, ale do najdłuższych też nie. Pomysły na prezenty pod choinkę zbieram przez cały rok i jeśli nadal jestem do nich przekonana, umieszczam je w moim liście do Mikołaja. Jak widzicie, nie ma w nim żadnych kosmetyków, których jakoś nie lubię dostawać. Chyba drugi rok z rzędu nie umieściłam tutaj nic jeździeckiego, ale po prostu mam wszystko, co potrzebuję.
A Wy napisaliście już swoje listy do Św. Mikołaja? Podzielicie się swoimi pomysłami/inspiracjami na prezenty?
Dodaj komentarz