Po planowaniu nauki wreszcie przyszedł czas na „właściwą” nauką. Postanowiłam zacząć od tematu, który jest na chwilę obecną najbliższy, bo właśnie to studiuję i to jeszcze razy 3, czyli zacznę od nauki języków obcych. Informacje, mimo tytułu, moim zdaniem posłużą nie tylko maturzystom, ale każdemu, kto uczy się języka obcego. Niezależnie którego.
Z czego się uczyć?
Maturzystom z pewnością bardzo dobrze znane są wszelkiego rodzaju repetytoria maturalne. Warto przyjrzeć się tym do języków obcych. Szeroki wybór znajdziemy przede wszystkim tych do języka angielskiego, ponieważ jest to najpopularniejszy język obcy zdawany na maturze. Ze swojego doświadczenia wiem, że w zeszły roku ukazało się też repetytorium z języka francuskiego (niestety głównie dla poziomu podstawowego).
Warto zwrócić uwagę na repetytoria przede wszystkim dlatego, że w jednym miejscu mają one zebraną wiedzę potrzebną na egzamin – nie tylko gramatykę i słownictwo, ale także przykłady wypracowań czy schematy zadań na egzaminie ustnym wraz z potrzebnymi zwrotami. Oprócz zwykłych ćwiczeń na słówka i czasy znajdziemy w nich typowe zadania maturalne np. transformacje zdań. To ważne, bo jak wszyscy dobrze wiemy, na maturze nie wystarczy umieć, trzeba umieć trafić w klucz.
Tym, którzy nie uczą się do matury, ale dla siebie polecam książki z wydawnictwa Egdard. Korzystałam z nich zarówno ze słownictwa, jak i z gramatyki i była to przyjemna nauka. Szczególnie podobała mi się bardzo dobrze wytłumaczona gramatyka. Moim zdaniem, przed wyborem książki trzeba dokładnie przyjrzeć się temu, co ma środku i czy ćwiczenia odpowiadają nam. Książki do języków to niemały wydatek i nie warto kupować ich do leżenia na półce.
Jak się uczyć?
Jeśli uczymy się z książek, na początku nauki najlepiej jest wziąć do ręki zakreślacz/kredkę/długopis i pozaznaczać w niej każde nieznane nam słowo. Na koniec działów zazwyczaj znajdują się listy ze słówkami, co trochę ułatwia nam sprawę, jednak warto zwrócić uwagę na te w zadaniach, ponieważ nie wszystko autorzy książek uznali za potrzebne lub adekwatne do przerabianej tematyki i umieścili na liście.
Zaznaczone słówka bardzo często przepisuję na oddzielne kartki. Dzięki temu uczę się już przy przepisywaniu. Zawsze zapisuję słówka w dwóch kolumnach, ponieważ ułatwia mi to późniejszą naukę. Po prostu zasłaniam jedną ze stron (głównie tą, na której mam napisane w obcym języku. Zawsze łatwiej jest nam tłumaczyć z obcego na polski niż na odwrót) i czytam sobie w myślach słowa i tłumaczę. Powtarzam je aż zapamiętam i po jakimś czasie znowu do nich wracam i robię powtórkę.
Z gramatyką jest trochę trudniej, ale zawsze wypisuję sobie z podręcznika skróconą wersję regułek, zasad; wypisuję wyjątki. Zaznaczam też kolorami i strzałkami, co ułatwia mi zapamiętanie. Zawsze przeglądam przerobione już zadania i staram się zapamiętać zdanie, w którym wystąpił dany problem gramatyczny (teksty z piosenek świetnie się sprawdzają). Dzięki temu wystarczy, że zapamiętam tylko to i później dopasuję do innych przykładów. Oczywiście nie obejdziemy się bez robienia kolejnych ćwiczeń i sprawdzania odpowiedzi. Uczymy się wtedy na własnych błędach.
Ostatnim sposobem na naukę jest Memrise, które polecałam Wam wielokrotnie. Jeśli chcemy uczyć się korzystając z tej aplikacji, powinniśmy się za to odpowiednio wcześniej, gdyż jest to opcja bardzo czasochłonna (no ale bardzo skuteczna). Najpierw musimy wpisać wszystkie słówka do aplikacji, a następnie wykonać wiele ćwiczeń ułatwiających ich zapamiętanie, co trochę trwa. Jednak nauka do matury to nauka długofalowa, więc Memrise się sprawdzi.
Mam nadzieję, że moje sposoby na naukę języków obcych przydadzą się Wam i będą dobrze służyć. Ja używam ich już od dłuższego czasu i działają bardzo dobrze, dlatego postanowiłam wypuścić je w świat, żeby uprzyjemniały i uskuteczniały naukę większej ilości osób.
Dodaj komentarz