Jestem bardzo zadowolona, że mogłam Wam wreszcie zaprezentować nowy wygląd mojego bloga, a zarazem wykreślić kolejne zadanie z mojej wakacyjnej listy. Mam nadzieję, że nowe spodoba Wam się tak samo, jak mi i że polubicie nową Clanestinę 🙂

Pierwsze zmiany, które na pewno rzuciły Wam się w oczy, to te kosmetyczne. Wymiana szablonu chodziła za mną od dawna i szarpała za nogawkę. Poprzedni mnie trochę denerwował, więc chciałam postawić na coś prostszego i dodać własne logo z nazwą. Poza tym zależało mi na innym formacie daty (bardzo denerwuje mnie np. 5 maj zamiast 5 maja), a w poprzednim nie dało się tego zmienić.

Kolejną zmianą widgety, które pojawiły się po lewej stronie strony głównej. Uznałam, że dodanie informacji „O mnie” jest dosyć istotne, szczególnie dla osób nowych, pierwszy raz odwiedzających stronę. Wreszcie znalazłam też sposób na dodanie okna Instagrama oraz Facebooka, żeby nie musieć tego pisać na końcu każdego posta. No i dodatkowo macie teraz możliwość obserwowania Clanestiny przez e-mail, gdzie dostaniecie informację o każdym, nowym wpisie. Przydatna opcja szczególnie dla tych, którzy nie posiadają Facebooka.

Reszta zmian to zmiany dotyczące tego, co się dalej będzie działo na blogu. Myślałam, że po prawie pół roku pisania będę w stanie określić kategorie wpisów bardziej i mniej preferowane. Przeze mnie i przez Was. Okazało się to jednak niemożliwe i nie potrafię odrzucić jednego rodzaju wpisów oraz sprecyzować i ukierunkować bloga. Być może stanie się to za jakiś czas. Wiem wokół jakich tematów będę się skupiać, ale nie są to konkrety. Potrzebuję jeszcze czasu, żeby zobaczyć w czym najlepiej się czuję i co Wy chcecie czytać.

Od dzisiaj wpisy będą się pojawiać regularnie, co 2 dni, ale godziny nie jestem w stanie Wam dokładniej określić. Odwiedzajcie mnie, jak  najczęściej! Postanowiłam zmienić też formułę Kaszmirowego Końsweeka z nieregularnego tygodnika na regularny dwutygodnik. Decyduję się na to przede wszystkim dlatego, że jest wiele niekońskich tematów, które chciałabym tutaj poruszyć. Moja lista ma ponad 40 pozycji! Zacieram ręce i niedługo będę przelewać wszystko na klawiaturę.

Tyle ode mnie dzisiaj. Mam nadzieję, że rozwiałam Wasze wątpliwości odnośnie przeprowadzonej przeze mnie metamorfozy bloga. Pisząc o niej w zadaniach wakacyjnych, zastanawiałam się nad przejściem na własną domenę. Postanowiłam jednak zaczekać z tym do grudnia, kiedy minie rok prowadzenia bloga. Jeśli nadal będzie mi to sprawiać radość i satysfakcję, pójdę na swoje. A na razie działam prężnie tutaj!