Sprytny poranek? 12 rzeczy do zrobienia wieczorem

Moim zdaniem, sprytny poranek zaczyna się od sprytnego wieczora. W dużej mierze to od niego zależy, jak ułoży nam się następny dzień. Dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was listę rzeczy do zrobienia wieczorem, żeby mieć lepszy poranek!

12 rzeczy, których usprawnią Twój poranek:

  • spakowanie się – to punkt, który bardzo ułatwił mi życie o poranku. W liceum niejednokrotnie zdarzało mi się biec na pociąg, bo dopakowywałam książki i zeszyty rano. Oczywiście bardzo często w szkole okazywało się, że czegoś ze sobą nie mam. Dlatego, co by się nie działo i jak zmęczona bym nie była – zawsze pakuję się wieczorem.
  • przygotowanie ubrań– to kolejny element na liście, który zmienił moje poranki. Po pierwsze, nie budzę się z myślą o tym, co powinnam na siebie założyć (choć był to skuteczny sposób na rozbudzenie). Po drugie, nie zaskakują mnie niewyprasowane ubrania, a rano przecież nie ma już czasu na włączanie żelazka. Po trzecie, nie chodzę ciągle w tym samym. Wiąże się to w dużym stopniu z punktem drugim, ponieważ rano zawsze się sięgałam po to, co z brzegu, czyli po ubrania, które dopiero co wróciły z prania i prasowania.

  • rzeczy do zabrania w widocznym miejscu – szukanie w panice kluczy czy kluczyków do samochodu to klasyka – nawet w reklamach jej pełno. Najgorsze, co może być, to szukanie w panice niezbędnej rzeczy z zegarem odliczającym w głowie nasze opóźnienie. Dlatego zawsze wieczorem połóżcie najważniejsze rzeczy w widocznym miejscu albo w takim, w którym bez problemu je znajdziecie. Podziękujecie sobie za to rano.
  • chwila z książką przed snem – to pierwszy z trzech kroków do dobrego snu, bo, wiadomo, bez spokojnego snu ciężko o udany poranek. Dlatego przed snem staram się przeczytać choć kilka stron, przenieść się do innego świata i uwolnić się od gonitwy myśli.

  • blokada telefonu po 21:00 – wiele eksperymentów i badań wykazało, że niebieskie światło laptopów i telefonów pobudza organizm i utrudnia zasypianie. Dlatego postanowiłam odciąć sobie jedno ze źródeł i wieczorami z telefonu nie korzystam. Dodatkowo nie zasypiam też z telefonem w ręku w trakcie przeglądania instagrama i nigdy nie brakuje mi chwili na książkę. Same plusy!
  • tryb samolotowy w telefonie – zdecydowanie łatwiej się wstaje po spokojnej i dobrze przespanej nocy. Na początku roku akademickiego średnio się wysypiałam, dlatego wprowadziłam tryb samolotowy w telefonie. Ograniczenie fal telefonicznych poprawiło jakość mojego snu.
  • budzik na odpowiednio wczesną godzinę – pobudka o odpowiedniej porze to klucz do sukcesu. Kiedy wstaniecie za późno, na wstępie będziecie w niedoczasie. Dlatego przetestujcie, ile czasu potrzebujecie na przygotowanie się do wyjścia z domu i zdecydujcie, jaki jest Wasz idealny czas pobudki. U mnie to 50 minut przed wyjściem na pociąg.

  • przygotowanie śniadania – albo przynajmniej tyle, ile z tego śniadania może być przygotowane dzień wcześniej. Jeśli jecie owsianki, możecie je ugotować dzień wcześniej i następnego dnia odgrzać. Kiedy nie możecie przygotować śniadania w całości, połóżcie wszystkie składniki w jednym miejscu, żebyście nie musieli rano przeszukiwać szuflad i lodówki.
  • przygotowanie lunchu – zrobienie jednego lunchu na uczelnię lub do pracy na kilka dni albo przynajmniej ugotowanie go wieczór wcześniej znacząco wydłuży Wasz poranek. Wiele potraw możecie ugotować i spakować do pudełeczka wieczorem, a rano po prostu wyjąć z lodówki i spakować do torby. Natomiast jeśli nie wiecie, co zabrać ze sobą na drugie śniadanie, to odsyłam Was do serii wpisów Co na uczelnię? na pewno znajdziecie tam coś smacznego dla siebie.

  • zaplanowanie kolejnego dnia – pisałam o tym we wpisie tydzień temu, dlatego odsyłam Was tam po szczegóły i wyjaśnienia.
  • posprzątanie biurka – często zapominam o tym punkcie, dlatego mam porównanie. Zdecydowanie lepsze poranki mam w dni, kiedy wstaję i na biurku mam porządek. To znacząco ogranicza ilość chaosu w moim życiu i budzę się bardziej ogarnięta. Dlatego Wam też polecam uporządkowanie biurka i pokoju przed snem.
  • sprawdzenie odwołanych zajęć – nic tak nie wydłuża poranka, jak odwołane zajęcia. Jeśli jednak dowiecie się o nich już na uczelni, będzie to dla Was źródłem frustracji. Dlatego przed pójściem spać sprawdźcie mail, facebooka i uczelniane strony z ogłoszeniami, żeby wiedzieć, że nie wstajecie na darmo. Mi zdarzyło się to kilka razy i radość z odwołanych zajęć była niewielka 😉

Gdybym miała podać Wam jedną jedyną radę na wieczór brzmiałaby ona: Zrób wieczorem wszystko, co możesz zrobić wieczorem, zamiast następnego dnia rano.

Im mniej spraw zostawicie sobie na rano, tym łatwiej będzie Wam rozpocząć dzień i nie będziecie musieli się martwić drobnostkami.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *