Powtórki tuż przed egzaminem

, ,

Powtarzania i utrwalanie materiału to bardzo istotny, choć często lekceważony element przygotować do nauki. Wydaje nam się, że skoro już się tyle uczyliśmy, to po co tracić czas na powtarzanie. Dlatego wyjaśnię Wam po co i jak to robić.

Powtórki to nie nauka

Warto zacząć od rozróżnienia tych dwóch pojęć. Zazwyczaj podczas nauki czytamy/słyszymy daną rzecz po raz pierwszy. Nasz mózg nie przywiązuje zbytniej uwagi do takiej informacji. To dla niego kolejna usłyszana/przeczytana rzeczy, a spotyka się codziennie z ich milionami. Dlatego podczas nauki bardzo ważne jest skupienie – dzięki temu nowa wiedza staje się dla nas ważna.

Kolejnym krokiem do nauczenia się, a nie tylko uczenia jest powtarzania informacji. Ten proces pokazuje naszemu mózgowi, że nowa wiedza, z którą go zaznajamiamy jest dla nas istotna. Co więcej, pozwala to na wzmocnienie istniejących neurośladów, czyli połączeń między neuronami.

Im wyraźniejsze neuroślady prowadzące do danej informacji, tym łatwiejsza jest ona do przywołania.

No to jak powtarzać tuż przed egzaminem?

Wiecie już, dlaczego powtórki są tak ważne. Jednak w dzisiejszym wpisie zajmiemy się tylko powtórkami tuż przed egzaminem, czyli dzień wcześniej albo w dniu egzaminu. O powtórkach powstało już kilka wpisów na blogu, więc polecam Wam zajrzeć do clanestinowego archiwum. Dlatego już nie przedłużam i przechodzę do kilku moich zasad na skuteczne powtórki przed zaliczeniami.

Nie czytaj wszystkiego po kolei

Ostatnie powtórki to zdecydowanie nie jest moment na przerabianie całego materiału. Prawdopodobnie przeczytaliście go już tyle razy, że nie możecie patrzeć na swoje kolorowe notatki. Biernie śledzicie tekst wzrokiem i myślicie, że zaraz zaśniecie, bo przecież już tyle razy to wszystko widzieliście.

Dlatego, jeśli nie macie przygotowanych wcześniej map myśli czy zagadnień, które Wam umykały, po prostu czytajcie notatki na wyrywki albo na przykład od dołu do góry. To będzie dla Was i dla Waszego mózgu odmiana, dzięki której unikniecie znużenia. Jeśli jednak macie mapy myśli, skrótowe notatki czy wypisane zagadnienia trudne do zapamiętania, zajmijcie się tylko nimi.

Skup się na najważniejszym

Robiąc wszystko nie robicie porządnie, dlatego warto skupić się na najistotniejszych aspektach, które przyniosą nam największe korzyści. Czym są te aspekty w kontekście nauki?

Jeśli znasz pulę pytań, które pojawią się na zaliczeniu, powtarzaj tylko pytania.

Jeśli prowadzący podał Wam listę zagadnień, które pojawią się na egzaminie, nie czytaj materiałów z całego semestru. Postaraj się za to w pełni zrozumieć informacje wyszczególnione przez wykładowcę. Szczególnie tuż przed egzaminem szkoda tracić czas na naukę na 200%, skoro na satysfakcjonującą ocenę wystarczy np. 70%, prawda?

Sprawdzaj swoją wiedzę

Ostatni sposób jest niezawodnym wykrywaczem braków w wiedzy. Dzięki niemu szybko zauważycie, co jeszcze musicie sobie doczytać. Mam tu na myśli oczywiście samo-sprawdzanie, o którym prawdopodobnie kiedyś już Wam wspominałam.

Podczas odpytywania się ze zdobytej wiedzy nie tylko utrwalacie ją, ale także odhaczacie wszystkie rzeczy, które już dobrze znacie. Do kolejnego dnia na pewno ich nie zapomnicie, a na razie możecie zająć się tym, co jeszcze warto utrwalić.

Dobrym sposobem na sprawdzanie wiedzy są fiszki. Te, które już znacie odkładajcie na jedną stertkę, a te nieznane na drugą. Następnie powtarzajcie zagadnienia z „nieznanej” stertki, dopóki wszystkie nie staną się dla Was jasne. Ewentualnie możecie je powtórzyć jeszcze raz przed snem lub tuż przed wejściem do sali egzaminacyjnej. Dzięki temu, pewniej się poczujecie!

 

Na koniec mogę powiedzieć tylko jedno: powodzenia na egzaminie!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *