II rok studiów podsumowanie

Oceny dawno wstawione, nieprawidłowości przy ECTSach wyjaśnione, zaliczenie drugiego roku oficjalnie wklepane do USOSa – można zaczynać podsumowanie II roku, który był raz lepszy, raz gorszy, ale przede wszystkim ciekawy.

Złe na początek

Drugi rok studiów nie zaczął się najlepiej, bo już na pierwszych zajęć w semestrze, czyli na praktycznej nauce hiszpańskiego okazało się, że nie pasujemy do grupy, która w minionym roku hiszpańskiego uczyła się dwa razy więcej niż my. Nasza grupa została zlikwidowana ze względu na zbyt małą liczbę osób i na początku października zostałyśmy na lodzie. Ostatecznie przez cały rok chodziłam na ogólnouniwersytecki lektorat z hiszpańskiego, ale jego poziom nie był zbytnio wygórowany i nie jestem zadowolona z efektów uczestnictwa w tych zajęciach.

Pojawiły się też problemy z tym, że nie mam możliwości chodzenia na jedne z zajęć, bo się pokrywają. Na szczęście jedne z nich były wykładem, więc na zajęcia nie chodziłam i poszłam trochę w ciemno tylko na egzamin.

Ostatnią rzeczą, która spowodowała trochę stresu, było rozliczenie roku i różnice w punktach ECTS między tym, co napisano w programie a tym, co zaoferowała nam uczelnia w rejestracji. Na szczęście wyjaśnienie sprawy trwało dosyć krótko i jakimś magicznym sposobem wszystko zaczęło się zgadzać, choć muszę przyznać, że wszystko miało miejsce w okolicach 20 lipca, kiedy już od dłuższego czasu cieszyłam się wakacjami. A tu nagle uniwerek dał o sobie znać!

Co było dobre?

W tym roku naprawdę poczułam, że lubię te studia, że rozwijam się w tym kierunku, w którym chcę i że ten rozwój sprawia mi przyjemność. Pierwszy rok to była taka rozgrzewka pełna niepewności. Teraz pewności dalej nie ma, jednak wiem, że decyzja, którą podjęłam dwa lata temu była słuszna. Zdarzył się jeden czy dwa przedmioty, które były nudne np. geografia historyczna Francji czy gramatyka tekstu albo znienawidzone przeze mnie technologie informacyjne. Ile ja się najęczałam podczas rozwiązywania idiotycznych zadań z tego przedmiotu, to wiedzą tylko ci, którzy musieli mnie wtedy słuchać 😉

Jednak nudnych przedmiotów było zdecydowanie mniej niż tych ciekawych, a do tego mój mózg bardzo polubił zdobywanie ogólnej wiedzy o świecie, więc takie przedmioty, jak historia Francji, historia Hiszpanii czy nawet filozofia, do której miałam bardzo złe nastawienie przed rozpoczęciem zajęć, idealnie się wpasowały i dały mi zdecydowanie szersze ogólne pojęcie o świecie. Dzięki niepozornym wf’om – najpierw stretchingowi, a w kolejnym semestrze pilatesowi, polubiłam ćwiczenia. Ja, człowiek anty-colowiek-związanego-z-matą-i-ruchem zaczął ćwiczyć i teraz robi to prawie codziennie. Wystarczyło, że znalazłam to, co sprawia mi przyjemność 🙂

W tym roku też bardziej uwierzyłam w siebie i we własne możliwości. Przeżyłam i zaliczyłam zajęcia z podobno najgorszą i najstraszniejszą prowadzącą, które ostatecznie aż tak straszne nie były, a na koniec egzamin ustny, którym bardzo bardzo się stresowałam, zdałam lepiej niż mogłabym pomyśleć. Nie będę ukrywać – bardzo podniosło mnie to na duchu i dało motywację do dalszego działania nie poddając się tak łatwo.

Co dalej?

Przede mną jeszcze dwa lata studiów licencjackich, więc sporo czasu. II semestr 3 roku spędzę na Erasmusie we Francji, co na pewno będzie bardzo ciekawym doświadczeniem. Z jednej strony bardzo nie mogę się tego doczekać – kiedy szłam na studia, moim głównym celem, oprócz oczywiście skończenia ich, był wyjazd za granicę. Jednak wiem, że zanim to nastąpi, to jeszcze dużo papierologii   i załatwiania przede mną. Na pewno 3 rok studiów będzie trochę szalony – I semestr też będę musiała zaliczyć wcześniej przed wyjazdem, żeby uniknąć wycieczek podczas sesji, która jednym tygodniem pokrywa się z przerwą zimową w Orleanie.

Na obecną chwilę mam przed sobą jeszcze miesiąc wakacji i zamierzam go w pełni wykorzystać nie myśląc o uczelni. Z tym, czego nauczyłam się na 1 i na 2 roku studiów czuję, że 3 będzie bardzo udanym rokiem. Oby!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *