#2 Kaszmirowy Końsweek…

...czyli co nowego u Siwego!

Dzień dobry Państwu!
Dzisiaj na Clanestinie nastąpiła niewielka zmiana. Otóż okazało się, że moja właścicielka zaczęła pisać bloga. Po stajni chodziły ploty, że nawet jest tam coś o mnie, czyli o Kaszmirze. Podjąłem więc pewne dyskusje z panią, bo ja też chciałem pisać. Przecież nikt nie zna mnie lepiej niż ja sam! Ola była nieugięta, ale nie dałem się. Sami wiecie – w masie siła, jako że jestem ponad 11 razy cięższy, to wygrałem. I tak oto piszę do Was ja, Kaszmir i pragnę sprostować pewne fakty, które przeczytaliście tydzień temu oraz opowiedzieć o nowościach u mnie.

DSC_0724.JPG

Po pierwsze – nowości!

Nie wiem, jak u Was, ale u mnie pogoda jest zachwycająca! Wszystko zamarzło, oprócz sianka, i nie ma gdzie jeździć, dlatego ostatnio ciągle mam wolne. Pani nie przyjeżdża, bo jej się nie opłaca tylko mnie czyścić (nie żebym codziennie był caluteńki w błocie, a czyszczenie nie miało najmniejszego znaczenia 😉 ) i chwała jej za to! Takich wakacji nigdy nie miałem. Mówię Wam – luksusy! Sprzątają mi, karmią mnie i poją, a ja tylko z łaską sprzątam siano, żeby nikomu przykro nie było, że gdzieś zostaje. Taki jestem kochany!

DSC_0716.JPG

Niestety moja idylla została przerwana w sobotę. Przyjechała do mnie, wyczyściła (wyjątkowo nie zdążyłem zażyć kąpieli błotnych) i wyciągnęła na lonżę. Ale ja się nie dałem – wykazałem się sprytem i przebiegłością, więc wariowałem i udawałem, że się ślizgam. I nawet mi uwierzyła, więc pobiegałem 10 minut kłusem i wróciliśmy. Taki ze mnie super-spryciarz! Od tamtej pory znowu mam wolne, więc cieszę się życiem i liczę na brak śniegu, bo wtedy zrobi się miękko i zagonią mnie do roboty.

Po drugie – sprostowanie faktów

Uwagi mam tylko do paru faktów opracowanych przez Olę, a mianowicie:

Fakt IV

Nie jestem łasuchem, ja po prostu dbam o linię! W zdrowym ciele zdrowy duch, wiecie przecież. Poza tym ułatwię mojej pani robotę, bo najpierw masa, potem rzeźba! A że inne konie mi ciałka zazdroszczą, to ich problem, ja o swoje muszę walczyć. He he he…

DSC_0760

Fakt X

Jestem koniem idealnym dla Oli! Ekspresywnym, pełnym chęci do pracy. Czasami mam ich za dużo, to prawda. Charakter mam bardzo spokojny, ale ile można chodzić po prostokącie, znudziłoby się i Wam. Należy mi się medal za anielską cierpliwość! Niestety każdemu zdarza się nie wytrzymać i zarządzić ewakuację z efektami specjalnymi – trochę urozmaicenia i emocji w życiu. Ponadto chciałbym dodać, że nie jest koniem płochliwym. Ja tylko chucham na zimne i wolę uniknąć przykrych konsekwencji. Nigdy nie zaatakował Was Potwór Kawał Blachy? Nie? Farciarze.

DSC_0762

Po trzecie – cicho sza!

Jak wiecie, zabrałem laptopa siłą i pani będzie zła! Pewnie dostanę burę, więc nie musicie jej mówić co tu nastukałem. Taka mała tajemnica pomiędzy mną a Wami, moimi wiernymi i kochanymi Czytelnikami. Bo wiecie, nie chciałbym jakiegoś szlabanu na marchewki czy jabłka albo dodatkowej roboty. Przecież wiecie, że bardzo kocham moją panią, więc dbajmy wspólnie o nasze relacje końsko-ludzkie.

p1370805

Z uściskami kopytek,

Wasz Kaszmir

Jeśli spodobał Wam się wpis zapraszam na Instagram oraz na Fanpage Clanestiny.



3 thoughts on “#2 Kaszmirowy Końsweek…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *