Każdego z nas gonią jakieś terminy – prace do oddania, kolokwia do napisania, egzaminy do zdania, prezentacje do przedstawienia. Im bliżej końca semestru, tym więcej spraw się zbiera i trudno je wszystkie zapamiętać. Dlatego w dzisiejszym wpisie spieszę Wam z pomocą!
Niestety każdemu z nas chociaż raz w życiu udało się zapomnieć o czymś ważnym. Przygotowywaliśmy się w ostatniej chwili w pośpiechu albo nawet nie udało nam się przygotować, bo dowiedzieliśmy się już w trakcie np. kolokwium. Nie oszukujmy się, nie była to ani najprzyjemniejsza, ani najbardziej błoga chwila w życiu. Raczej towarzyszyły jej nerwy, stres i złość na własny mózg, że zapomniał.
Właśnie dlatego napisałam dzisiejszy wpis – znajdziecie w nim moje rady na to, żeby nie zapominać o deadline’ach, a na końcu tekstu czeka na Was plik do pobrania i wydrukowania, który wspomoże Waszą pamiętać.
Najważniejsze – zapisuj
Moim kluczem do zapamiętania wszystkiego, jest zapisywanie wszystkiego na bieżąco tak, aby nic nie umknęło. Na bieżąco to znaczy od razu w momencie, w którym dany termin jest podawany np. podczas zajęć. Często nie mam wtedy przy sobie mojej „dużej” kartki z terminami, więc zapisuję wszystko w moim bullet journalu.
Ważne jest, żeby zapisać wszystkie informacje w jednym miejscu np. nosić ze sobą jedną kartkę tylko na terminy albo przeznaczyć na nie jedną stronę w zeszycie. Możecie też zapisywać wszystko w telefonie np. w notatkach albo w jednym pliku. W ostatnich dwóch zdaniach „jedno” padło chyba ze sto razy, ale chcę to szczególnie podkreślić. Nie zapisujcie ważnych terminów na przypadkowych kartkach, ponieważ szybko je zgubicie i zwyczajnie o nich zapomnicie. A tego właśnie chcemy uniknąć.
Powieś w widocznym miejscu
Kolejnym krokiem do sukcesu jest trzymanie kalendarza albo kartki z dealine’ami w widocznym miejscu. Moja wisi na tablicy nad biurkiem i spoglądam na nią wielokrotnie każdego dnia. Przypominam sobie wtedy o wszystkim i nic mi nie ucieka. Jeśli schowacie swój planner głęboko na dno szuflady, nie będzie z niego żadnego pożytku. Przepadnie w papierowo-notatkowej otchłani i tyle go widzieliśmy.
Ponadto, kartka wisząca nad głową będzie skutecznie zachęcać do rozprawienia się z zadaniami, żeby jak najszybciej móc wykreślić kolejne zadania.
Podziel na mniejsze zadania
Duże zadania są najgorsze, kiedy chcemy się za nie zabrać za jednym zamachem. Wtedy ich rozmiar nas przeraża i odwlekamy ich realizację. Dlatego polecam Wam dzielenie wszystkiego na mniejsze części. Dodatkową zaletą podziału na mniejsze pojedyncze zadania jest to, że realizujecie na powoli daną rzecz. Nie zostajecie dzień przed oddaniem pracy z 2000 tysiącami słów do napisania. Ostatniego dnia możecie przeczytać pracę i poszukać ewentualnych błędów do poprawy albo powtórzyć przed kolokwium czy egzaminem.
Na koniec mam dla Was obiecany planner do druku. Możecie go wydrukować na kolorowo lub na czarno-biało – obydwie wersje będą równie ładne.
Na plannerze znajdziecie miejsce do zapisania terminu oraz nazwy tego, co Was czeka. Po środku umieściłam 4 kółeczka do zamalowania po zrealizowaniu jednego z etapów przygotowania zadania.
Mam nadzieję, że planner Wam się przyda i ułatwi zapanowanie nad nadchodzącymi terminami. Pamiętajcie o oznaczeniu mnie (@clanestina albo @clanestina.studies) zawsze, kiedy dodajecie w social media zdjęcia z którymś z moich plannerów 🙂
Dodaj komentarz