Mamy tendencję do szukania cudownych sposobów na zapamiętywanie. Testujemy kolejne specyfiki, które mają poprawić naszą koncentrację, a jednocześnie nie korzystamy z tego, co dała nam natura, czyli ze snu. Dzisiaj o tym, dlaczego nie warto go lekceważyć.
Po co nam sen?
Bodźce, bodźce!
XXI wiek to pierwszy moment w historii ludzkości, kiedy mierzymy się z taką ilością bodźców, które do nas docierają. Dziennie są ich setki tysięcy, a po drugiej stronie tylko nasz jeden mózg. Nie ma on łatwego zadania – odbiera, przetwarza i segreguje wszystkie informacje, które do niego dochodzą. Wiele z nich nigdy nawet nie dotrze do naszej świadomości.
Jednak fakt, że dana informacja nie jest przetwarzana przez nas świadomie, nie oznacza, że nie istnieje dla naszego podświadomego mózgu. Świadczy o tym m.in. efekt coctail party. Polega on na tym, że kiedy jesteśmy np. na przyjęciu nie słyszymy szczegółów toczących się wokół nas rozmów. Zazwyczaj jest to dla nas po prostu szum i gwar. Jednak gdy ktoś wypowie nasze imię lub słowo, na które jesteśmy wyczuleni, to je usłyszymy. To świetny przykład na to, że nasz mózg cały czas słuchał rozmowy, ale nie byliśmy tego świadomi.
Dlatego po całym dniu chaosu informacyjnego i napływających nowych danych, mózg potrzebuje czasu na posegregowanie tego, co spłynęło do niego w ciągu dnia.
Czas na porządki!
Niektórzy uważają, że jak się śpi w nocy, to mózg też sobie odpoczywa. To z jednej strony prawda – dociera do niego wówczas mniej bodźców. Z drugiej strony nie możemy zapomnieć o tym, że mózg nigdy nie przestaje monitorować tego, co się z nami dzieje. Kontroluje każdą czynność życiową, mięśnie, organy.
Oddychasz – mózg.
Leżysz – mózg.
Masz zamknięte oczy – mózg.
Nie ma czegoś takiego, że w nocy mózg się wyłącza. Natomiast sen pozwala mu na uporządkowanie zgromadzonych przez cały dzień informacji. Kiedy my śpimy, nasz mózg segreguje, kataloguje nowe dane oraz usuwa zbędne. Wszystko po to, aby kolejnego dnia móc od nowa zbierać kolejne.
Sen a nauka
Takie porządki są bardzo istotne w procesie nauki. Uczymy się danej rzeczy po to, żeby jej użyć w przyszłości, czy to w życiu codziennym, czy tylko podczas egzaminu. Przypominanie sobie informacji to nic innego, jak przywoływanie jej z pamięci. Taki proces przebiegnie zdecydowanie sprawniej, jeśli mózg będzie wiedział, gdzie jej szukać i nie będzie wokół niej masy niepotrzebnych myśli, bodźców, danych.
Czy zarywanie nocki się opłaca?
„Na ostatnią chwilę” to niestety nadal najczęstszy moment nauki uczniów i studentów. Wiele osób niestety odwleka moment nauki, jak najdłużej to możliwe, co często oznacza naukę całą noc, a zaraz potem wyjście na zaliczenie.
Ja zawsze podziwiałam takie osoby za silną wolę. Mój organizm zasypia po 22 i jeszcze nie znalazłam sposoby, żeby przekonać go do dłuższego działania 😉 Jak się okazuje, nie wyszło mi to na złe, bo jak pokazują badania, brak snu może skutecznie utrudniać nasze funkcjonowanie.
Jak pokazuje badanie przeprowadzone na UCLA w 2017 roku brak snu powoduje, że neurony nie funkcjonują prawidłowo. Może to wywoływać m.in. opóźnioną reakcję. Co więcej, spowolniony był także przesył informacji pomiędzy neuronami (Nir, Andrillo, Marmelshtein et al.) Szczególnie to ostatnie zdanie jest dla nas istotne. Może się okazać, że mimo tego, że uczyliście się całą noc, mnie możecie sobie nic przypomnieć danej informacji.
W skrajnych przypadkach brak snu może prowadzić do obumierania neuronów, a kiedy umiera neuron, znika też informacja, którą kodował.
Brak snu = brak skupienia
Niewyspany człowiek, to bardzo rozkojarzony człowiek. Jeśli w dniu egzaminu będziesz śpiący/a, trudniej będzie Ci odnaleźć prawidłową odpowiedź na pytanie, nawet jeśli wielokrotnie ją miałaś/eś przed oczami w nocy poprzedzającej zaliczenie. Poza tym, jeśli jesteś na nogach od 24 godzin, zamiast skupiać się na zadaniach, będziesz szukać pomysłu, jak szybko odespać noc. Raczej nie takich rozwiązań wymagają od Ciebie prowadzący.
Nie oszukujmy się – ciężko o świeżość umysłu, kiedy pracuje on na pełnych obrotach całą dobę. Mało, że miał on czasu na odpoczynek, pracę w mniejszej ilości bodźców, to jeszcze nie miał kiedy posegregować nowych informacji. Przez to są zdecydowanie trudniejsze do przywołania.
Świeży umysł to potęga
Wszelakie aspekty snu od dziesięcioleci zaprzątają głowy naukowców. Nic więc dziwnego w tym, że zbadali oni wpływ snu na wyniki w nauce. Ulrich Wagner wraz z grupą naukowców przeprowadził badanie, które miało pokazać różnice w rozumowaniu osób, które uczyły się rozwiązywać zadanie matematyczne w sesjach treningowych z i bez przerwy na sen (Wagner et al., 2004). Żadna z grup nie wiedziała o tym, że można rozwiązać to zadanie na skróty. Po sesjach treningowych przeprowadzono test, w którym obie grupy miały rozwiązać to zadanie. 23% osób, które uczyło się bez przerwy na sen znalazło skrót. Natomiast w grupie z przerwą na sen aż 59% osób znalazło szybszy sposób na rozwiązanie zadania.
Jak widzisz, czasami warto się z wiedzą po prostu przespać. Może Ci to ułatwić rozwiązywanie zadań na egzaminie. Nawet gdy nie będziesz w 100% pewna/y prawidłowej odpowiedzi, dzięki świeżości umysłu uda Ci się ją wydedukować. Wypoczęty mózg z pewnością będzie lepiej łączył i analizował informacje. Może skojarzysz odpowiedź na podstawie tego, co robiliście na zajęciach?
Podsumowując…
Sen to czas na porządki. Uporządkowane informacje są łatwiejsze do przywołania, kiedy są posegregowane.
Brak snu prowadzi do spowolnionej reakcji, słabszego przesyłu informacji między neuronami, a nawet do obumierania neuronów
Wyspany człowiek to człowiek ze świeżym umysłem. Łatwiej jest mu zrozumieć pytania i znaleźć na nie odpowiedź. Lepiej i sprawniej kojarzy fakty.
Część osób uważa, że są sowami i zdecydowanie lepiej pracuje im się w nocy. One także potrzebują odpowiedniej ilości snu. Warto po prostu dopasować godzinę pójścia spać do godziny pobudki. Nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby uczyć się w nocy, a następnie odsypiać np. do 10 czy 12, jeśli egzamin jest po południu.
Istotne jest, żeby dać mózgowi choć trochę snu na odświeżenie, co z pewnością przełoży się na lepsze wyniki w nauce.
Dodaj komentarz