...czyli co nowego u Siwego!
Dzisiejszy Końsweek zawiera bardzo ważnego i istotnego newsa. Chciałabym przybliżyć Wam trochę szczegóły podejmowanej przez nas decyzji. Nie przedłużam i zapraszam dalej!
A teraz mega-ważna wiadomość – przeprowadziliśmy się! To znaczy ja i Kaszmir, a właściwie tylko Kaszmir, bo to on zmienił stajnię. Wątpliwości prześladowały mnie od dawna i siedziały z tyłu, aż wreszcie zebrałam się, poszukałam i zdecydowaliśmy.
Podczas przeprowadzki Siwus bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, bo wszedł do koniowozu praktycznie bez zawahania. Ostatnim razem zajęło nam to dobre 40 minut i wkładanie nogi za nogą, a przedostatnim razem 2,5 h, także sami widzicie. Widocznie Kaszmir uznaje tylko jeden środek transportu – niebieski koniowóz. Na miejscu od razu zadomowił się w boksie, ofukał okolicę i przystąpił do jedzenia, no bo co innego Kaszmirowy mógł zrobić. Jutro zaczynamy zwiedzać nową/starą okolicę i pierwsze padokowanie przed nami. I czekamy, co z tej przeprowadzki wyniknie.
Przechodząc dalej chciałabym pokazać wam kilka czynników, które są dla mnie ważne podczas wyboru stajni i to pod ich względem przeprowadzam selekcję miejsc. Niestety w naszej okolicy nie ma zbyt wielu stajni, żeby można było aż tak przebierać, nie mniej jednak jest to bardzo ważna decyzja – wybór domu dla naszego zwierzaka.
-
Opieka,
czyli właściciel oraz obsługa stajni. Liczy się przede wszystkim to, czy łatwo się z nimi porozumieć. Stajenni to osoby, które opiekują się Twoim koniem przez większość czasu. Dlatego muszą być warci zaufania, którym ich obdarzasz i przede wszystkim mieć dobrą rękę do koni.
-
Warunki dla konia
Bardzo ważne dla mnie są pastwiska oraz ilość czasu, jaką koń na nich spędza. W skrócie – trawy bez liku (zimą siana) i od rana do wieczora na dworze. Poza tym warto zwrócić uwagę na czystość w boksach (jak często jest wybierana ściółka) oraz na jakość słomy, siana i paszy treściwej.
-
Warunki dla jeźdźca
W tej kategorii mam na myśli miejsce do jazdy oraz miejsce do trzymania sprzętu. Odkąd mam własną pakę i skrzynię na czapraki, wystarczy mi kawałek korytarza do zagospodarowania i miejsce, gdzie mogę postawić stojak z siodłem, czyli nic wielkiego. Jednak dla wielu osób siodlarnia jest niezbędna, a powinna być oświetlona, czysta i sucha (skórzane rzeczy i wilgoć to bardzo złe połączenie!). Kolejnym aspekt to miejsce (plac) do jazdy. Kiedyś stałam w stajni bez hali i dawało radę, ale szybko przyzwyczaiłam się do dobrego albo zmusił mnie do tego limit czasu. Kiedy już jadę do stajni (szczególnie podczas roku szkolnego/akademickiego), chciałabym porobić z koniem coś sensownego, a nie obejrzeć zalany i śliski plac albo nie mieć gdzie jeździć, bo leje deszcz.
-
Dojazd
Czynnik pod względem którego eliminuję dużą ilość stajni. Kiedyś dojeżdżałam do stajni 5 minut samochodem i 15 min rowerem, później czas dojazdu wydłużył się do 15-20 min. Przez ostatnie pół roku jeździłam do stajni dobre 30 min bez korków. Oczywiście może się to wydać wcale nie takim długim czasem, niestety dla mnie to sporo spędzać godzinę dziennie w samochodzie, a do tego trasa mocno niesprzyjająca. Teraz będę dojeżdżać 20 min i pewnie 10 min dłużej w popołudniowych korkach.
-
Rekreacja
To już ostatni punkt, który odhaczam w mojej selekcji. Krótko mówiąc – im mniej, tym lepiej. Wiadomo, że jest to raczej niezbędny i nieodłączny element ośrodków jeździeckich, ale nam, prywaciarzom niestety przeszkadza. Szczególnie, gdy pełno jej na placach i biegającej po stajni. Nie jest to dla mnie najistotniejsze, ale zniechęcające.
Dzisiejszy Końsweek dobiegł końca. Kaszmirowemu za kilka godzin skończy się laba, bo do niego przyjadę i będziemy się powoli zadomawiać, o czym oczywiście opowiemy Wam wkrótce, tym razem z Kaszmirowego punktu widzenia.
Dodaj komentarz