...czyli co nowego u Siwego!
Dzisiejszym Końsweeku właściwie nie opiszę nic nowego, bo będzie o tym, co u nas stałe. Przygotowałam dla Was drugą porcję 10 faktów o mnie i Kaszmirze, więc po prostu zapraszam do lektury 🙂
Fakt I
Jest to fakt, którego obecność bardzo utrudnia nam życie, a mianowicie Kaszmir nie lubi podróżować. Bardzo nie lubi. Toleruje tylko jeden, ciemnoniebieski koniowóz. Do reszty nie wchodzi na wszelki wypadek. Z pakowaniem do przyczepy jest jeszcze większa zabawa – rekordowe trwało 2,5 godziny, kosztowało wiele nerwów i porwane ogłowie.
Fakt II
Mimo faktu I raz w roku udajemy się w dosyć długą podróż na obóz jeździecki. To taka nasza tradycja, że pierwsze dwa tygodnie wakacji spędzamy poza domem i nadrabiamy treningowe zaległości po roku szkolnym. Niestety tym razem nie uda nam się jej zrealizować, ponieważ dokładnie w środku turnusu wypadają wyniki matur.
Fakt III
Kaszmir ma zadatki na fotomodela. Cierpliwość do pozowania nie zdarza mu się zbyt często, bo zdecydowanie bardziej woli wówczas jeść trawę i być całym zielonym niż równo stać. Jednak kiedy już uda mu się być grzecznym, wtedy nawet wygrywa konkursy fotograficzne. Zdjęcie poniżej bardzo spodobało się firmie York.
Fakt IV
Woda jest zła. Może nie wiedzieliście tego wcześniej, ale ona odgryza kopytka i wszystko inne. Dlatego należy ją zawsze omijać bardzo szerokim łukiem albo nad nią przeskakiwać. Zdarzają się momenty, kiedy Siwemu woda nie przeszkadza, wtedy wchodzi do niej z wielkim bum! i ochlapuje mnie od góry do dołu. Zabawne? Oczywiście!
Fakt V
Stanie grzecznie podczas czyszczenia ostatnimi czasy stało się dla Kaszmira bardzo nudne. Woli w tym momencie poobgryzać okoliczne wieszaki i porzucać tym, co się pod nos napatoczy. Refleks bardzo mi się wyostrzył, kiedy kilka razy prawie dostałam w głowę wiaderkiem, a sprzątanie okolicy szybko przeprowadzam tuż po przyprowadzeniu Miśka z dworu.
Fakt VI
Kaszmir bardzo ekspresywnie reaguje na śnieg. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy z niego spadłam podczas naszych wspólnych pierwszych dwóch zim. Raz na miękkie, raz w lekko roztopione bryłki wylądowałam brodą. Jednego roku spadłam chyba tylko po to, żeby zachować tradycję, bo Kaszmir stanął nade mną z miną „Przecież ja nic nie zrobiłem, dlaczego jesteś na ziemi? Zwariowałaś?”. W tym roku śniegu było niewiele, więc obeszło się bez lądowania w puch.
Fakt VII
Brudny koń to szczęśliwy koń, a Kaszmir sobie na szczęściu nie oszczędza, więc wraca z padoku cały w błocie. Ostatnio, żeby naładować pozytywnie akumulatorki na całą jazdę wylegiwał się na słoneczku, a gdy zobaczył, że czekam przy ogrodzeniu, dokładnie się wytarzał i zapełnił każdy kawałeczek sierści ciemną mazią. Tyle szczęścia!
Fakt VIII
Wyjazdy w teren z Siwym dostarczają wielu pozytywnych emocji, ale uczą także skupienia. Nigdy nie wiadomo, czy zabójczy liść nie spadnie z drzewa (=szybka ewakuacja), sterta śmieci nie wychyli się zza krzaka (=szybki odskok w bok), a może akurat nic nie będzie straszne, więc Kaszmir będzie radośnie galopował przed siebie (=widział ktoś hamulce?!).
Fakt IX
Siwy Potwór jest spryciarzem, nawet sobie nie wyobrażacie. Dostaje swój posiłek, który oczywiście nie wystarcza, więc co robi Kaszmir? Zaczepia koleżkę zza kraty, a ten zdenerwowany straszy go, a z pyska wysypuje mu się owies. Zgadnijcie, kto potem zyskuje to wszystko? No kto jest takim spryciarzem?
Fakt X
Wszędzie dobrze, ale u pańci najlepiej. Mimo tego, że Kaszmir jest dosyć samodzielnym koniem i z koszmarami radzi sobie świetnie (wiadomo, ucieczką), czasami stwierdza, że jest małym, bezbronnym kucykiem. Wskakuje mi wtedy prawie na ręce (czy już wspominałam, jak bardzo kocham mój szybki refleks?) albo chowa się za plecami na wszelki wypadek sprawdzając każdą kieszeń, bo jakaś marchewka może się tam cwaniara ukrywać.
To tyle ode mnie dzisiaj, mam nadzieję, że teraz wiecie już trochę więcej o naszych dziwnych, wspólnych zwyczajach. Jak widzicie, Kaszmir jest bardzo specyficznym i niespotykanym koniem z charakterkiem, co można opisywać jeszcze wiele razy 🙂
Jeśli spodobało Ci się, to co piszę zapraszam na Instagram oraz na Fanpage Clanestiny. Twoja aktywność będzie dla mnie znakiem, że to, co robię podoba się nie tylko mi.
Dodaj komentarz