Ogarnij się na wiosnę!

W tym roku wiosna przyszła nie tylko w kalendarzu, ale także w rzeczywistości. Słońce, cieplejsze i dłuższe dni i natura budzą się do życia dodają energii każdemu z nas. W dzisiejszym wpisie mam dla Was kilka kroków, żeby porządnie rozbudzić się z zimowego snu.

Ten wpis znajdziesz też w wersji filmowej:

Uwielbiam wiosnę nie tylko za to, że jest piękna. Początek tej pory roku zawsze daje mi zawsze takiego kopa energetycznego, że mogłabym góry przenosić! Wyciągam wtedy rolki, rower i robię milion innych rzeczy. Staram się przekuć tę energię na produktywne działania i zrobić to, co odwlekałam przez zimę albo to, co jakoś nigdy nie jest mi po drodze. To mój tryb wybudzenia i ogarnięcia się po szaroburej zimie.

Oto moje sposoby na ogarnięcie się na wiosnę:

Planowanie

Kilka tygodni temu  wróciłam do prowadzenia bullet journala po jesienno-zimowej przerwie. Obecnie zapełniam go zarówno listami zadań na najbliższe dni, jak i planami i pomysłami na kolejne cztery miesiące. Wiem, że raz mam wenę, innego dnia już jej nie mam. Dlatego spisuję wszystko, co chciałabym stworzyć i opublikować. W chwilach kryzysu czy wyjazdu będę mieć przygotowane wcześniej wyjście awaryjne.

Jeśli do tej pory nie było Wam z planowaniem po drodze, to może warto się do tego przekonać z okazji wiosny? Nie tylko nowy rok jest dobrą okazją do poprawy organizacji czasu – tak naprawdę każdy moment jest na to odpowiedni. Jeśli chcielibyście zacząć prowadzić bullet journal, to odsyłam Was do tego wpisu i tego filmu. Wyjaśniłam w nich, jak stawiać swoje pierwsze kroki w bujo. Na blogu znajdziesz też całą zakładkę o bullet journalu. A jeśli nie koniecznie chodzi Ci o bujo, to może planner udanego dnia i planner udanego tygodnia do druku będą odpowiednie? Bullet journal nie jest jedyną opcją i jedynym słusznym sposobem planowania 😉


Sezonowa zmiana warty w szafie

Nie robię typowych wiosennych porządków w szafie – nie przeprowadzam generalnej selekcji zawartości mojej garderoby. Powodów jest wiele, ale główny to fakt, że moja wiosenno-letnia kolekcja ubrań jest zdecydowanie bogatsza niż jej jesienno-zimowa wersja. Dlatego też selekcję przeprowadzam zazwyczaj pod koniec września i pozbywam się znoszonych przez cały sezon ubrań. Po drugie, na chwilę obecną mam ze sobą na Erasmusie tylko walizkę ubrań, więc nie za bardzo jest w czym przebierać 😉

Nie obejdę się jednak bez przepakowania i schowania części zimowych ubrań, które prawdopodobnie wrócą z moimi rodzicami do Polski. Szczerze mówiąc, bardzo lubię taką wymianę ubrań. Dodaje ona lekkości i świeżości, a schowanie grubej zimowej kurtki to ogromna satysfakcja i znak, że nadchodzi najlepsza część roku.

Więcej ruchu

Słońce i ciepło zachęcają do wyjścia na dwór i zwiększonej aktywności fizycznej. Niektórzy dodatkowo motywują się tym, że przecież muszą schudnąć do lata. Supermarkety i dyskonty rok w rok na przełomie marca i kwietnia wypuszczają wiosenne kolekcje ubrań i akcesoriów dla tych, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę ze sportem. Pamiętajcie, że nie są one niezbędne. Zanim kupicie ubrania na siłownię i karnet na wieczność, zacznijcie po prostu od spacerów. Wystarczy, że wysiądziecie przystanek wcześniej jadąc lub wracając z uczelni. Możecie też włączyć trening na YouTube i ćwiczyć w tym, co już macie.

Stwierdzenie, że więcej ruchu oznacza wiele wydatków, to bardzo marna wymówka. Nie marnujcie pięknej pogody i po prostu wyjdźcie z domu. Zobaczycie, że zechcecie to robić coraz częściej!

Więcej zieleniny

Im dalej w wiosnę, tym więcej warzyw i owoców sezonowych będziecie mogli kupić. Warto na wiosnę dorzucić do swojej diety sałaty, rzodkiewki, ogórki, kiełki. Na wiosnę zawsze mam ochotę na lżejsze posiłki np. kotlety warzywne z sałatką, smoothie czy kanapki z nowalijkami. W ramach wiosennego ogarniania się, warto przyjrzeć się temu, co mamy na talerzu. Może wymienicie część dań na zdrowsze i z większą ilością warzyw i owoców? A może zaczniecie przygotowywać sobie lunche do szkoły i na uczelnię, zamiast kupować gotowce? Nawet ja na wiosnę zostaję fanką sałat, a w inne pory roku to różnie z tym bywa 😀

Wiosenne porządki

Bardzo możliwe, że dla Was brzmi to, jak utarty frazes, ale ja i tak jestem ogromną fanką wiosennych porządków. Lubię uczucie wyrzucania różnych rzeczy i tego, jak później robi się więcej przestrzeni. Jesień i zima to okres, w którym ma być przytulnie. Natomiast wiosną i latem, kiedy jest ciepło, wolę otaczać się mniejszą ilością rzeczy. Dlatego w ramach wiosennych porządków polecam Wam zrzucić zbędnych balast: posprzątać w szafkach i szufladach – szczególnie tych, w których bałagan robi się sam i tych, w których porządki odwlekacie zbyt długo. Powiew ładu i świeżości zdecydowanie pomoże Wam w ogarnięciu się na wiosnę. Wszechobecny chaos raczej nie będzie Waszym sprzymierzeńcem.

Wirtualne porządki

Od przyjazdu do Francji zrobiłam tysiące zdjęć i nagrałam setki filmów, które obecnie znajdują się w kilku różnych miejscach np. jeszcze na telefonie, już na laptopie, na laptopie w kilku folderach, a część z nich zgrałam już na dysk. Oczywiście zdecydowana większość jest we wszystkich wcześniej wymienionych miejscach, co niezmiennie powoduje, że zapycham sobie pamięć. Dlatego oprócz porządków w szafkach itd., staram się sprzątać w tym, co niematerialne. Zdjęcia i filmy gromadzą się w zastraszającym tempie, a selekcja zajmuje sporo czasu i często jej unikamy. Wiosną odkurzcie swoje telefony, laptopy i aparaty! Prawdopodobnie odkryjecie przy okazji wiele perełek, które mogłyby się pojawić np. na instagramie. Nie żebym znała to z doświadczenia, czy coś 😉

Radość z wiosny

Podczas wiosennego ogarniania się, planowania i działania, nie zapomnijcie też o tym, żeby się po prostu z tej wiosny cieszyć. W końcu jest tylko raz do roku, prawda? Chodźcie na spacery, posiedźcie sobie na słońcu, podziwiajcie i wąchajcie wiosenne kwiaty, żeby zatrzymać je w sobie jak najdłużej. Jeśli brakuje Wam pomysłów na spędzenie wiosennych chwil, odsyłam Was do wielkiej listy małych uciech, którą znajdziecie u Kasi z bloga worqshop.pl. To prawdziwa skarbnica inspiracji na wiosenne przyjemności.

To jak? Gotowi na ogarnięcie się na wiosnę?

 



2 thoughts on “Ogarnij się na wiosnę!”

  • Rok temu, jak zaczęła się wiosna, to poszłam i zrobiłam prawo jazdy. Na wiosnę mam urodziny, więc zawsze mnie taka nostalgia dopada i zawsze z tego powodu udaję, że wprowadzam jakieś zmiany, ale potem i tak nic z tego nie pozostaje. Ale warto podejmować cokolwiek. 😀

    • A próbowałaś np. z habit trackerem? Mi on bardzo pomógł z pilnowaniem codziennych nawyków.
      Też uważam, że lepiej coś niż nic, bo nawet małe kroczki mogą poprawić wiele spraw 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *