-
#25 Kaszmirowy Końsweek… + film!
Obiecałam Wam więcej Kaszmirowych Końsweeków od lutego i zamierzam porządnie tego słowa dotrzymać, więc zapraszam Was na pierwszy w lutym wpis o tematyce jeździeckiej, który zapowiada się bardzo ciekawie, bo trochę się u nas działo od ostatniej relacji ze śnieżnej stajni.
-
Czekoladowe muffinki z niespodzianką
Są takie przepisy, z których korzystamy często i gęsto, a później zapadają w niepamięć i leżą w segregatorze czekając za przywrócenie do życia. Tak było w przypadków muffinek, które goszczą w dzisiejszym wpisie. Kilka lat temu piekliśmy je bardzo często, a później zostały wyparte przez inne ciacha. Ostatnio zaliczyły wielki come back, dlatego chciałabym się…
-
Poradnik Maturzysty – harmonogram nauki na 100 dni {do druku}
Dzisiejszy wpis kieruję przede wszystkim do Maturzystów, ponieważ od 25 stycznia mogą zacząć odliczać magiczne 100 dni do matury. Według mnie, jednym z kluczy do skutecznej nauki jest rozplanowane jej w odpowiedni sposób, czyli tak, żeby o niczym nie zapomnieć i tak, żeby każdego dnia mieć szansę na zrealizowanie kolejnych punktów. Jeśli przesadzimy w którąś ze stron,…
-
7 pomysłów na lepsze ferie zimowe
Mamy drugą połowę stycznia, a więc zaczął się na ferie zimowe. Mnie, jako studentki już to nie dotyczy. Zamiast ferii zimowych mam sesję i krótką przerwę w międzyczasie, nie przeszkadza mi to jednak w napisaniu dla Was specjalnego wpisu, w którym przedstawię Wam moje pomysły na lepsze wykorzystanie wolnego czasu
-
Miesiąc bez zaległości – podsumowanie
W listopadowym Tu i teraz dumnie ogłosiłam grudzień miesiącem bez zaległości, nie tylko studenckich. Po ponad dwóch tygodniach od końca miesiąca przyszedł więc na podsumowanie i wyciągnięcie wniosków z mojego małego eksperymentu.
-
#24 Kaszmirowy Końsweek…
…czyli co nowego u Siwego! Uch, Kaszmirowego Końsweeka nie było tu już bardzo dawno, jeśli dobrze pamiętam od listopada, dlatego w dzisiejszym wpisie chciałabym trochę wyjaśnić, co tam się u nas dzieje i nadrobić zaległości, bo sporo z Was o to pytało. Nie przedłużam i zapraszam do lektury!
-
Mój kalendarz – styczeń 2017
Pisałam już, jak najlepiej zabrać się za tworzenie swojego bullet journala. Nie chciałam jednak pozostać gołosłowna i postanowiłam pokazać Wam dokładniej wnętrze mojego kalendarza i sposób, w jaki z niego korzystam. Myślę, że jest to porządna garść inspiracji, informacji i dowodów na to, że u mnie własny kalendarz rządzi i na pewno Wam się przyda.
-
Moje cele – styczeń 2017
W tym roku zdecydowałam się na ustalanie mniejszych celów miesięcznych, a po przyczynach tej decyzji pisałam już Wam tutaj. W tym miesiącu wyjątkowo postanowiłam poświęcić celom oddzielny wpis, bo odpuściłam sobie w tym miesiącu Tu i teraz, a na celach mi zależało. Później te dwa zagadnienia będą pojawiać się razem – podsumowanie i cele.
-
Jak zacząć prowadzić swój własny kalendarz?
Styczeń to symboliczny czas, w którym zaczynamy wszystko od nowa. Wielu z nas na przykład rozpoczyna nowy kalendarz i snuje plany, by zapełnić czyste kartki, jak najlepiej. Wybór i zakup kalendarza traktujemy trochę, jak rytuał, coroczny zwyczaj. Nie byłabym sobą, gdybym nie chciała dorzucić od siebie czegoś alternatywnego, nieszablonowego. Dlatego po raz kolejny chciałam Was…
-
Cztery słowa na 2017 rok
W poprzednim wpisie wspomniałam, że długoterminowe postanowienia noworoczne nie sprawdzają się u mnie najlepiej. Oprócz określania celów na dany miesiąc, zdecydowałam się na wymyślenie kilku haseł przewodnich, którymi będę kierowała się w tym roku, więc padło na cztery słowa, o których Wam dzisiaj opowiem.